W
ynajem mieszkanie i płacenie co miesiąc naszemu landlordowi to oczywiście początek wszystkiego.
Niemałym wyzwaniem są też rachunki – święta trójca: prąd, gaz, woda. Przyjeżdżając do HK macie nadzieję, że jesteście w cywilizowanym kraju. W końcu to była kolonia brytyjska – tyle zasad jest tu podobnych do UK. Rachunek – phi – wystarczy wejść na stronę banku i wykonać przelew. Nic prostszego, prawda? A jednak…
W tej historii byliśmy już szczęśliwymi posiadaczami konta w banku i właśnie tak myśleliśmy – przelew i po krzyku. Dopóki w codziennie sprawdzanej przeze mnie skrzynce nie znalazłam listu.
Rachunek za gaz.
Ostateczny termin wpłaty to 26 sierpień.
Jaki dzisiaj mamy dzień – o cholera! 26 sierpień!!!
Jako obywatel świata XXI w. jak najszybciej dostaję się do mieszkania. Wyciągam telefon, znajduję odpowiednie światło, robię zdjęcie. Za pośrednictwem Internetu w telefonie wysyłam zdjęcie do mojego Szczęścia, które jako jedyne na razie ma wspomniane konto w banku. On pisze „nie ma sprawy, zaraz to załatwię”. Uff… niech żyje technologia
Koniec? Nie. Mija 5 min i dostaję wiadomość, że nie można wykonać przelewu.
Po pierwsze – nie ma automatycznej opcji na stronie banku.
Po drugie – nie ma numeru rachunku bankowego na rachunku! To znaczy coś jest… ale czy to na pewno namiary na bank? A może to tylko numer faktury?
Poziom stresu zaczyna wzrastać.
Ale przecież to XXI w. – łapię za telefon i dzwonię na infolinię w międzyczasie robiąc kwerendę na ten temat w Internecie. Po odpowiednich rytuałach z automatem – jest! Kobiecy głos! Chiński kobiecy głos….
Do you speak English – zapytała z nadzieją. Usłyszała, że zostanie przełączona do kolegi... sygnał… sygnał… sygnał ucichł, rozmowa sama się przerwała. Co do jasnej…?!!!
Poziom stresu rośnie jeszcze bardziej.
Ale nagle odzywa się dzwonek telefonu – odbieram. Odpowiada Pan, który uprzejmie pyta o mój problem.
Po angielsku! Hurra!
- Czyli chcę zapłacić rachunek?
- Nie ma sprawy. Są takie i takie metody płatności.
- To wiem – przeczytałam na waszej stronie.
- Tak, tak – są takie metody płatności.
- Jaki macie numer konta bankowego?
- Tak, tak – są takie i takie metody płatności.
Poziom stresu znacznie opada. Poziom frustracji idzie pod sufit.
Jakby to powiedzieć. Infolinia nic nie dała. Metody płatności (może dlatego 3 razy to powtarzał?) okazały się bardziej pomocne – bo można przecież zapłacić w supermarkecie. Jak w Polsce – super idę.
W pierwszym sklepie powiedzieli, że to nie ten, w drugim – że to nie ten. Kiedy więc wkurzona szłam do trzeciego w międzyczasie zakładając konto przez aplikację (nie wiem czemu nie mogłam tego zrobić w domu na kompie) moje Szczęście walczyło z tym samym, wśród przyjaznych Kantończyków w pracy.
Z pomyślnymi wieściami zastał mnie, kiedy wracałam z trzeciego miejsca. Już się nie stresowałam – mój lont czekał tylko na iskrę. Otóż jest metoda, o której zaraz Wam powiem, a co powiedział mi Damian.
Kończąc jednak historię – w 3cim sklepie można było zapłacić – ale tylko gotówką… Normalnie jesień średniowiecza!!!
Jedna przygoda a tyle wiedzy!
Opcji więc płacenia rachunków (różnych) jest wiele. Pytanie tylko, która będzie Wam bliższa. Oto zestawienie możliwości:
- Płatność przez stronę banku. Jeśli już takowy mamy i mamy taką opcję. Tutaj również możemy dodać opcję ustawienia autopay, jeśli już mamy kartę kredytową.
- Płatność w odpowiednich sklepach – trzeba tylko mieć gotówkę!
- Poczta – może nie w tym stuleciu…
- Pośrednicy np: PPS (czyli metoda przybliżona mojemu Szczęściu). Jest to platforma stworzona w celu płacenia rachunków przez apkę/telefon. Tak, dobrze przeczytaliście. O tyle wygodna, że nawet jeśli zapłacicie rachunek o 23.59 w ostatnim możliwym dniu – i tak zostanie on uznany jako „o czasie”. Nic tylko założyć konto i płacić. Konto można założyć przez Internet lub w jednej z maszyn (patrz zdjęcie poniżej), które możecie znaleźć w Circle K. Podpinamy pod konto naszą kartę z banku, ustawiamy hasła i voila!
Proszę – nie pytajcie, dlaczego nie można po prostu zrobić przelewu z banku. Po co powstają tacy pośrednicy – nie wiem (jako punkt 5. Można by na przykład dodać płacenie za pomocą AlliPay, WeChat Pay itp.). Może chodzi tu o tworzenie miejsc pracy?
Grunt, że PPS jest jednym z najbardziej popularnych wśród Kantończyków sposobów płacenia – stąd pogrubienie.
Kończąc – apki nie polecam, chyba że Wam nie będzie się ciągle wieszać.
Przez telefon natomiast rozmawiamy z uprzejmym, angielskojęzycznym automatem, który wszystkie kroki tłumaczy nam po kolei.
Strona internetowa jest najprostsza – tam też powinniście się kierować, żeby spokojnie zająć się sprawą rachunków. Zanim ulegniecie samozapłonowi.