P
roblem z aplikacjami w telefonie polega na tym, że wydaje wam się, że są konieczne, po czym po paru tygodniach się o nich zapomina. Pamiętam, że swego czasu w Edynburgu, moje aplikacje sprowadziły się tak naprawdę do jednej. Zanim jednak postawiłam stopę w HK już wiedziałam, że mam zainstalować 3, dzięki pomocnym duszom z Damiana pracy. Kolejne godziny objawiły mi rzeczy, bez których nie mogę się obejść. Kolejne dni natomiast przyniosły ze sobą cały szereg „must-havów”.
Obecnie stwierdzam, że „must have” to to nie jest. Aczkolwiek są miejscami przydatne i dlatego jeszcze znajdują się w moim telefonie. Postaram się tutaj w skrócie opisać Wam niektóre z nich.
My Observatory i Open Rice zostały nam przedstawione jako pierwsze. Z tego ostatnia została przeze mnie wykasowana z uwagi na brak zrozumienia chińskiego. Nie jestem też typem, który szuka restauracji, do której pojedzie – raczej „potykam się” o nią i wchodzę.
KMB (APP1933-KMB/LWB), MTR Mobile i Price deptały po piętach pierwszej trójce. Tutaj też zdradzę, że pierwsza została usunięta, druga jest prawie nieużywana, a trzecia niedługo używana nie będzie.
Te, które ja znalazłam, bo uważałam istotne z różnych przyczyn to: HKTVmall, myDSG, Octopus, MoneyBack, Paciffic Coffee.
Zacznijmy więc od początku.
My Observatory
Jest apką pogodową. Znowu poleconą przez pracowników Damiana firmy z uwagi na zagrożenia pogodowe, jakim może podlegać to miasto. Na razie nie stało się nic tak ekscytującego jak Manghut z 2018, ale już okazała się przydatna. Chociażby, żeby informować o bardzo silnych wiatrach (żeby ściągnąć pranie) lub zbliżających się opadach (trzeba wziąć parasolkę).
Ostatnio wydaje nam się też, że informacje o zagrożeniach pożarowych mogą być związane z demonstracjami. Na zasadzie – jeśli jakaś się szykuje, to stacja pogodowa wysyła notyfikację o „fire danger”. Taka dygresja, w ramach ciekawostki.
Pobierz z Google Play – Kliknij tutaj.
Open Rice
Jak już pisałam jest to apka dotycząca jedzenia i jest straszliwie popularna wśród Kantończyków. Wyszukuje ona restauracje, mówi co można tam zjeść i pokazuje ich ranking. Można również przez nią zamawiać jedzenie.
Z pewnością jest tam też cała masa innych przydatnych rzeczy i promocji… Ale jak już powiedziałam, nie jest ona dla nas.
Pobierz z Google Play – Kliknij tutaj.
KMB i MTR mobile apps
Jedna i druga tyczą się transportu w HK. KMB to linie autobusowe, jakie możemy tutaj znaleźć. Metro – wiadomo. Obie apki wyposażone są w mapki, plany tras i godziny.
Na pewno KMB byłaby bardziej przydatna, gdybyśmy nie mieszkali na Ma Wan. Jak pisałam, w Edynburgu apka autobusowa była jedyną wartą wzmianki. Tutaj jednak pomysł umarł śmiercią naturalną, a w potrzebie autobusu używany jest… nie będę oryginalna – wujek google. Może i kiepsko działa przez te betony, ale powie, który numer autobusu wziąć. Tyle nam wystarczy, bo z resztą sobie poradzimy.
Z kolei apka do MTR upadła z uwagi na to, że linii jest mało i bardzo łatwo wszystko zapamiętać. Trasy są proste i intuicyjne, kod kolorów dodatkowo pomaga. Metro jeździ co 2 min, w porywach co 6min (chyba, że szukacie środka transportu o 3 w nocy). Czasem nawet lepiej iść na metro niż używać autobusu! Dodatkowo, w razie wątpliwości – wszędzie są mapy, znaki i tony informacji, które pomagają podróżnym. Jeszcze jest w moim telefonie z uwagi na „transportowe newsy”, jakie tam się pojawiają.
Pobierz z Google Play – MTR – Kliknij tutaj.
Pobierz z Google Play – KMB – Kliknij tutaj.
Price
Jak sam znaczek dolara na pomarańczowym tle i nazwa wskazują – jest to apka o cenach, a dokładnie o tym jak zaoszczędzić. Jest poświęcona HK i okolicom, więc tylko tutaj jest przydatna. Informuje nas, gdzie możemy kupić daną rzecz, w jak najtańszej cenie.
Niestety jest po chińsku, z domieszką angielskiego. Niemniej wpisywanie nazw po angielsku działa… w miarę. Wpisywanie numeru seryjnego urządzenia – działa wspaniale.
Z pewnością Kantończycy mają wiele sposobów na jej wykorzystanie. Z uwagi na język ja wykorzystywałam ją jako porównywarkę cen. Jeśli to co widziałam miało podobny koszt do tego w Price – biorę! Gorzej, kiedy nie mogłam znaleźć danego urządzenia – ale od tego jest rozsądek.
Moja jedyna przygoda z kupowaniem czegoś z pomocą Price zakończyła się jednak fiaskiem. W poszukiwaniu żelazka i oszczędności zawędrowałam na Sham Shui Po i rozpoczęłam poszukiwania sklepu z aplikacji. Szczęśliwie po drodze znalazłam masę innych rzeczy, inaczej uznałabym tę wyprawę za stratę czasu. Mianowicie, kiedy w końcu dotarłam do sklepu – okazało się, że takowy nie istnieje. Nic straconego – w końcu maksymalizowałam swoje opcje i na mapce były dwa możliwe miejsca. Poszłam więc do drugiego – istniał. Niestety nie posiadał żelazka. Ot – życie. Żelazko $30 droższe zostało zamówione z pomocą kolejnej aplikacji, którą wyjątkowo lubię.
Pobierz z Google Play – Kliknij tutaj.
HKTVmall
Jest to serwis podobny do naszego allegro. Znów pomocna Kantonka powiedziała, że robi tutaj domowe zakupy w bardzo niskiej cenie.
Z początku korzystałam ze strony internetowej i nie ukrywam, że przyjemnie buszowało się po stronach, które miały wszystkie produkty potrzebne do przeprowadzki z Gdyni do HK. Była tu nawet niemiecka kapusta kiszona!
Na pewno aplikacja jest godnego polecenia. Można naleźć tam prawie wszystko i korzysta z tego bardzo wielu Kantończyków. Teraz już na spokojnie, mieszkając na swoim, kiedy się rozglądamy – ciągle widzę zajeżdżające pod blok auta HKTV mall z dostawami.
Aplikację polecam z 2 powodów – można śledzić przesyłkę i jest tam QR Code dostawy (co sprawia, że nie trzeba dogadywać się na migi z chińskojęzycznym sprzedawcą). Sklep internetowy dostarcza oczywiście wszystko pod wskazany adres (za darmo lub też nie), ale czasami zdąża się sytuacja, że chcemy odebrać nasze zamówieni w najbliższym oddziale HKTV.
Pobierz z Google Play – Kliknij tutaj.
Octopus
Jest oczywiści apką obsługującą naszą kartę Octopus. Niestety, mam wrażenie, że kwestia obsługi karty transportowej została tam dodana – „między innymi”.
Głównym celem apki jest informować nas o promocjach i stworzyć dla nas wirtualną kartę Mastercard. (dlaczego, czytaj tutaj – banki i Credit Card) Promocje oczywiście tyczą się sklepów, gdzie płacąc Octopusem będziemy płacić taniej, bądź zbierać punkty.
Obsługa karty płacącej za transport publiczny jest drugorzędna. Co więcej zarejestrowanie tejże karty w aplikacji jest niemałym wysiłkiem. Wszystko po to, aby uzyskać możliwość doładowywania Octopusa przez Internet, gdziekolwiek jesteśmy. Zamiast korzystać z wpłatomatów na stacjach metra.
Czemu mielibyśmy nie korzystać z tych automatów? Dlatego, że nie przyjmują banknotów $500 i naciskamy guziki na chybił trafił (zielony + dobrze, czerwony =źle). 500-tki są niestety typowym banknotem przy wypłacaniu większej gotówki z bankomatów. Istnieje też prawdopodobieństwo, że Pani w okienku pobierze od Was prowizję za obsługę. U mnie stało się tak raz (na zawrotną sumę $12), kiedy nie miałam drobnych, choć Damian nie miał takiej przyjemności. I o co chodzi?
Po co to wszystko – myślicie? Czemu w ogóle pisać o takich pierdołach? Mianowicie dlatego, że po tych wszystkich przejściach, zarejestrowaniu karty, uzyskaniu statusu zaufanego członka (należy podać więcej danych, jak choćby HKid) itd. Okazuje się, że należy doładować O! epay zanim doładujemy Octopus! Stąd moje stwierdzenie, że aplikacja służy do tego, żeby mieć wirtualną kartę prepaidową.
A tak, wystarczy pójść do bankomatu, rozmienić pieniążki kupując sushi i doładować Octopus w maszynie wracając do domu. Niemniej, nie oceniajcie mnie, co człowiek to opinia.
Pobierz z Google Play – Kliknij tutaj.
Money Back
Czyli polski PayBack – kiedy jeszcze istniał. Pamiętam, że kiedyś, przez te całe zakupy w Tesco uzbierało się tyle tych punktów, że wybraliśmy za nie ekspres do kawy.
Tutaj zbieranie punktów ciągle ma się dobrze. Oczywiście zmusza nas do lojalności względem miejsc, które te punkty nam dają. Niemniej, mając takowy sklep spożywczy pod nosem… czemu nie.
Z początku przeprowadzki jest też bardzo dużo zakupów wszelakich. My mieliśmy tylko trochę ciuchów w walizce i najpotrzebniejsze rzeczy. Musieliśmy wszystko kupić, od szczotki do WC zaczynając na żelazku kończąc. Dobrze jest więc zainteresować się w takim wypadku czymś, co będzie nam te punkty zbierać. I co pozwoli nam potem za rzeczone punkty coś wybrać – my np: zaopatrzyliśmy się w mini parownik do ryżu i nie tylko.
Piszę o tym dlatego, że nie jesteśmy posiadaczami American Express, która zbiera mile. Dostanie natomiast karty kredytowej w HK zajmuje pewien czas – ta opcja zbierania mil bądź cash-backu również odpada (tutaj więcej).
Z praktycznych informacji – apka ta połączona jest ze sklepem spożywczym: Fusion, Taste, ParknShop oraz ze sklepem z elektroniką Fortress czy Klookiem. Dodatkowo inne sklepy (ubrania, restauracje itp.) – ale o tym więcej w aplikacji.
Pobierz z Google Play – Kliknij tutaj.
Pacific Coffee
Kolejna apka z cyklu – zbieraj punkty. Zainstalowana tylko dlatego, że taką właśnie kawiarnię mamy na naszej wyspie. Ponadto jest to sieć, więc sporo placówek można znaleźć rozsianych po całym HK. Poza tym, i co najważniejsze, jesteśmy uzależnieni od dobrej kawy, a przynajmniej takiej z ekspresu.
Ponieważ kawiarnię szybko znaleźliśmy i przez kolejne 3 dni sprzątania stała się obligatoryjnym punktem dnia – oczywiście wyczaiłam program lojalnościowy. Całkiem przyjemny, bo za każdego dolara jest 1 punkt. A każde 20 to jeden dolar. Mi pasowało, tym bardziej, że kawę trzeba było gdzieś pić. Jeszcze bardziej, bo sierpień przywitał nas promocjami, a wrzesień przyniósł prezent w postaci bardzo eleganckiego notatnika.
Wracając do tematu – dla zainteresowanych opcje są dwie: formularz internetowy dający internetową kartę (trzeba nosić telefon), bądź karta fizyczna dostępna w sklepie i poprzez formularz internetowy. Decyzja Wasza. Kawiarnie w HK są też inne – znajdźcie taką która będzie Wam odpowiadała, jeśli też jesteście uzależnieni.
Pobierz z Google Play – Kliknij tutaj.
MyDSG
Apka dla klientów ShellGas – ciągnących gaz do domu właśnie od tej firmy. Nic nowego – wszystko co potrzeba można załatwić przez Internet. Została zainstalowana, wyrzucona, po czym zainstalowana ponownie, gdy musiałam podać liczniki.
Aczkolwiek jest z aplikacją związana kolejna historia – historia płacenia naszego pierwszego rachunku – ale po nią zaglądnijcie tutaj.
Pobierz z Google Play – Kliknij tutaj.
Kwiecień 2020 – nie ma powodu by aktualizować