Świątynie i klasztory

Klasztor 10000 posągów buddy i Świątynia Wong Tai Sin

P

rzyjeżdżając do Hong Kongu wkraczamy w świat inny od europejskiego. Pierwsze co zauważymy to brak Chrześcijaństwa. Brzmi to być może zbyt ogólnie, ale wiele elementów jest z tym połączonych – sposób w jaki myślą ludzie, jak się zachowują i ubierają; miejsca, w których się modlą; tradycje i pamiątki do kupienia. Piękno tej kultury jest rozległym tematem i przeczytacie o tym więcej w Historiach z Hong Kongu. Tutaj skoncentrujemy się na czystej przyjemności spaceru po świątyniach – z zaznaczeniem podstawowych informacji i różnic kulturowych.

Hong Kong ma wiele miejsc modlitwy. Kapliczka otoczona mgłą palącego się kadzidła może być wszędzie. Związane jest to z dwiema rzeczami – wiarą w bóstwa i respektem dla przodków. Mijasz te rzeczy na ulicy – owoce, dym, małą figurkę, są one modlitwą lub wyrazem pamięci… jest to tak normalne, że po pewnym czasie nawet tego nie zauważacie. Są też miejsca, gdzie turysta poczuje się w 100% usatysfakcjonowany z wizyty w typowej, azjatyckiej świątyni. Klasztor 10000 posągów Buddy lub Po Lin; świątynia Wong Tai Sin lub Man Mo – to tylko niektóre z przykładów. Wyjazd do Buddy na Lantau to całodniowa wycieczka, a Man Mo będzie zwiedzana podczas Spaceru po Centrali. Dlatego też ten artykuł skupi się na dwóch, pozostałych miejscach.

Klasztor 10000 Posągów Buddy

umiejscowiony jest w Sha Tin. Jest to wspaniałe, mieniące się złotem i czerwienią miejsce, pełne posągów i wspaniałych widoków. Człowiek może być zaskoczony, że miejsce takiego piękna istnieje zaraz obok pełnego pośpiechu, nowoczesnego miasta.

Jak tam dojechać?

Kiedy patrzycie na mapę Hong Kongu widzicie charakterystyczny półwysep Kowloonu. Idąc na północ widać góry – Parki Kam Shan i Lion Rock (Lwia Skała). Za nimi są Nowe Terytoria (coś w rodzaju „kilku dzielnic o wspólnym charakterze”) – mieszanka zielonych wzgórz i niewielkich wiosek. Wszystko to Hong Kong chociaż wie o nim mniej turystów.

Gdyby nie Lwia skała Sha Tin leżałby zaraz obok Kowloonu. Ludzie lubią tam mieszkać, bo jest tam spokojnie, ale jednocześnie blisko biznesów Hong Kong Island. Co więcej – jeśli planujesz wizytę w Muzeum Historii Hong Kongu musisz tam w końcu trafić!

Najłatwiej dojechać jasnoniebieską linię metra (linia od Hung Hom do Ma Chau/Lo Wu). W zależności od tego, gdzie jesteś:

  • możesz wsiadća na stacji Hong Kong East MTR
  • lub przesiąść się z zielonej linii na niebieską na Kowloon Tong MTR.

Będziecie wysiadali na stacji SHA TIN. Tam – kierujcie się do wyjścia B (na Home Centre (Grand Central Plaza lub znaki do Ikei).

Podróż pociągiem nie jest długa – max. 20 minut. Potem, około 15 minut spaceru do początku szlaku klasztornego. Na pewno zauważycie znaki. Mosty dla pieszych zaprowadzą was aż do centrum handlowego. Za nim jest początek ścieżki (możecie wpisać w GPS ulice Sheung Wo Che Rd lub Pai Tan St – może Wam to pomoże). Co więcej klasztor będzie doskonale widoczny na pobliskim wzgórzu – idźcie w jego generalnym kierunku.

Połączenia autobusowe oczywiście istnieją (zajazd autobusowy jest zaraz obok stacji metra). Niestety czas podróży jest dwa razy większy. Taksówka z kolei, przykładowo ze stacji metra Mong Kok, kosztuje 100 HKD i jedzie 15-20 minut.

Co można tam zwiedzić?

Pierwszy element to ścieżka. Betonowy szlak za centrum handlowym wiedzie przez zieloną dżunglę i bambusowe zagajniki. W pewnym momencie należy skręcić w prawo – pilnujcie znaków, inaczej znajdziecie się na cmentarzu (jeśli pójdziecie w lewo). Potem się zaczyna!

Ścieżka zamienia się w schody, 430 stopni – każdy z nich oznaczony posągiem Buddy wielkości człowieka… i każdy jest inny! Nie jest to ta sama osoba – są to posągi Arhat, czyli „świętych”, którym udało się dostąpić oświecenia. Główny cel Buddyzmu to życie bez cierpienia oraz Nirwana. Po jej osiągnięciu osoba staje się Buddą. Najtrafniej byłoby to opisać jako rodzaj tytułu, jak „mistrz”.

Dobrze się im przyjrzyjcie. To pierwsze posągi nie z 10000, ale z prawie 13000! Są one fascynujące i dają ci doskonały powód, żeby zatrzymać się i złapać oddech. Uważajcie też na fałszywych mnichów – jeśli już chcecie podarować gdzieś pieniążki, zróbcie to na górze w klasztorze.

Po dojściu do dolnego tarasu znajdujecie się w miejscu, które w 1949 roku ufundował Wielebny Yuet Kai. Zbudował on kompleks składający się z dwóch części – górnej i dolnej, z paroma świątyniami, pawilonami i pagodą. Mnich przybył tu z Południowych Chin, był on nauczycielem i utalentowanym graczem na lirze. Poświęcił on całe życie dla Buddyzmu, chciał zbudować szkołę, ale ostatecznie stała się ona świątynią. Tym sposobem dotrzymał obietnicy, że będzie dzielił się swą filozofię z jak największą ilością słuchaczy. Zmarł w wieku 87 lat, a jego ciało post-mortem przeniesiono do głównej świątyni. Legenda mówi, że jego szczątki było w idealnym stanie.

Wielu przychodzi tutaj tylko po to, aby się przed nim pokłonić i poprosić o wstawiennictwo.

Główna świątynia jest pierwszą rzeczą jaką widzicie po wejściu na taras. Idziecie w lewo, przechodzicie obok sklepu z pamiątkami i znajdujecie się na „głównym placu”, przy wejściu. Możecie pójść do środka, ale pamiętajcie, aby nie robić tam zdjęć. Świątynie pełna jest małych posążków Buddy – każda inna (np: zdjęcie powyżej). 3 większe umiejscowione są pośrodku. Wokół pełno jest kadzideł i upominków, karteczek z modlitwami, młynków i patyczków modlitewnych oraz miejsc, gdzie można przyklęknąć i się pomodlić. Pomiędzy posągami jest szklana gablota z kolejnym Buddą – odzianym w czerwone szaty – jest to miejsce ostatniego spoczynku Wielebnego Yuen Kai.

Dziedziniec przed Główną Halą (Great Hall – czyli świątynia) udekorowany jest charakterystycznymi dla Buddyzmu elementami. Zdobi go jeszcze więcej sławnych mnichów – są to zarówno figury jak i malowidła. Są tam wielkie kadzielniki z dziesiątkami kadzideł, które palą się powoli otaczając wszystko dymem z intencjami wiernych. Kolory przechodzą od czerwieni do żółci, noszą plamy złota i bieli. Nawet żywe małpy są elementem wystroju – czy to po to, aby przypomnieć o „małpim umyśle”, który trzeba pokonać; czy też, aby bronić świątyni przed demonami. Nie ważne jaki jest powód, ale jest to miły dodatek.

Pagody nie da się przeoczyć. Stała się ona symbolem Hong Kongu. Jej kształt umieszczony jest na 100-dolarowych banknotach (ich pierwsza edycja była w 2001.). Ma ona 9 dachów, a każdy z nich przedzielony jest złotymi posągami Buddy. Schody wewnątrz prowadzą na jej szczyt, z okien widać piękną panoramę miasta.

Pomijając Wielką Halę, Pagodę i małpy jest tam więcej – budynek z pamiątkami udekorowany jest kolejnymi posągami Arhatów. Jest tam pawilon poświęcony Boginii Łaski (Kwan Yau), inny dla Pu Xian (Lord Ognia) któremu towarzyszy biały słoń, kolejny z niebieskim tygrysem i Wen Shu – każdy z nich nawiązuje do buddyjskich sutr i bodhisattwów.

Z niższego tarasu, na którym jesteście, można też pójść w górę. Kiedy wchodziliście do klasztoru poszliście w lewo, ale była tam też ścieżka w prawo. Kolejne 70 stopni, również udekorowane posągami, prowadzi na górny taras (zdjęcia poniżej). Niektóre z tamtejszych obiektów są dość młode, przykładowo z 2009. roku. Jest tam więcej pawilonów oraz kolumbaria (miejsca składania prochów przodków). Święci towarzyszą zmarłym, który tu spoczywają lub ich imię wspomniane jest na tabliczkach.

Jedno z kolumbariów ma ogromną statuą Buddy – przez nią miejsce to nazywa się Halą Amitabha. Dom Kwum Yam ma posąg konny bodhisattwy; jest też plac z szarymi statuami i kamiennymi tablicami (zdjecie poniżej) – nie tak spektakularny, ale równie interesujący. Jest to miejsce, gdzie składane są ofiary dla przodków. Typowe dary to owoce, tabliczki i zwoje z modlitwami oraz kadzidła. Na tarasie odnajdziecie też wodospad z białym posągiem Kwan Yam (Bogini Łaski) oraz inne postaci, stojące na głazach na zboczach wokoło.

Klasztor to miejsce medytacji, pamięci i spokoju. Poświęćcie chwilę na poznanie go lepiej.

Dodatkowe informacje o Klasztorze 10000 Posągów Buddy:

  • wstęp pomiędzy 9- 17:00 (wstęp-wolny)
  • wizyta trwa około 2 godziny; można połączyć ją z Muzeum Historii Hong Kongu
  • podejście do klasztoru może być męczące, szczególnie w gorący, wilgotny dzieci. Nie spieszcie się i nawadniajcie
  • niektóre części mogą być tymczasowo zamknięte. Całość jest na bieżąco remontowana
  • klasztor zamykany jest, gdy opady są zbyt wysokie
  • małpy są dzikie, ostrożnie
  • drugie schody z dolnego tarasu, również prowadzące w dół, schodzą do Sha Tin, ale ścieżka nie jest tak oczywista, jak ta, którą wchodziliście
  • zanim traficie do podnóża schodów prowadzących do klasztoru, będziecie przechodzić obok Po Fuk Hill Ancestral Hall (Hala Przodków Po Fuk Hill). Jest to miejsce, które również można zwiedzać. W przeciwieństwie do klasztoru, którym zajmuję się opiekunowie tutaj mamy rezydujących mnichów. Uwaga, bo hala często mylona jest z klasztorem.

Świątynia Wong Tai Sin

Pomiędzy ulicami i budynkami dzisiejszego Kowloon leży inne miejsce modlitwy. Lokalne bóstwo – Wong Tai Sin, uzdrawia i chroni od ponad 100 lat. Mistrz Wong był według legendy śmiertelnikiem. Co więcej był zwykłym pasterzem z Wschodnich Chin. Wróżka nauczyła go leczyć, poświęcił więc swoje życie tej sztuce. Potem uczył innych zarówno medycyny jak i Taoizmu. W końcu sam stał się bogiem. Legendy przypisują mu wiele cudów.

Dwaj mnisi Taoizmu – Liang Renan i Liang Junzhuan przybyli do Wan Chai w 1915 r. Przynieśli ze sobą obraz Mistrza Wong. Założyli mały sklepik z lekami, a na zapleczu postawili ołtarz. Ich wyroby jak i sklepik szybko zyskały sobie dużą popularność. W 1921 roku boska interwencja zaprowadziła ich do podnóży Lwiej Góry, niedaleko Zatoki Kowloon. Feng shui było tam dobre i pomogło w stworzeniu idealnego miejsca modlitwy, które możemy podziwiać do dziś.

Jak tam dojechać?

Świątynia leży niedaleko wyjść A i B2 na stacji metra Wong Tai Sin. Wystarczy tylko wsiąść do zielonego metra.

Jak tylko ujrzycie światło dzienne zobaczycie informacje świątynne. Olbrzymi, biały łuk wprowadzi was na teren ponad 18000 m2. Będziecie wychodzić tą samą drogą lub przez budynek przepowiadaczy przyszłości (wróżek). Nie widać go od razu, gdy wychodzicie z metra – musielibyście pójść bardziej na lewo. Można wchodzić oboma wejściami, ale czasami, gdy jest zbyt wielu turystów, organizowany jest ruch jednostronny.

Co tam zwiedzić?

Częścią religii taoistycznej jest wiarą w wielu bogów. Niektórzy byli kiedyś ludźmi, inni mają bardziej mistyczne początki. Dlatego też zobaczycie w tej świątyni wiele kaplic dedykowanych różnym osobom.

Historia tego miejsca jest krótka i ciekawa. Było ono w rękach prywatnych do 1934 roku. Dopiero potem otworzyło drzwi dla publiczności. Bez uszczerbku przetrwało Japońską okupację – co uważane jest za kolejny z cudów Mistrza Wong. Otworzyło swoje drzwi zarówno dla Buddyzmu jak i Konfucjanizmu. Od 1956 jest ciągle otwarte dla publiki. Przetrwało nawet próbę zniszczenia go przez rząd! Tak też stoi do dzisiaj, pomiędzy wysokimi, współczesnymi budowlami. Idealna koegzystencja różnych elementów kultur azjatyckich.

Pomijając liczne, małe kaplice będziecie mogli tam też zobaczyć Wielką Halę Konfucjusza. Medycyna i edukacja były misją Mistrza Wonga jak i Konfucjusza. Organizacja Sik Sik Yuen do dziś dnia aktywnie współpracuje ze szkołami, klinikami i szpitalami.

Jest jeszcze drugi, równie wielki budynek w całym kompleksie – bardziej na lewo od poprzedniego. Jest to Wielki Ołtarz Głównej Świątyni, gdzie do dziś przechowywana jest podobizna Wong Tai Sin. Nie da się go przeoczyć – klęczy przed nim wielu wiernych a całość otoczona jest aromatem kadzideł. Słychać grzechotanie wróżebnych patyczków w które zaklinane są modlitwy i prośby o radę. Jest to jedna z tradycji I-Ching. Modlisz się i pytasz, potrząsając przy tym cylindrem, z którego w końcu wypada jeden patyczek. Można zanieść go do mnicha i odebrać modlitwę – odpowiedź. Można też przejść się z nim do wróżek, żeby wyczytały i zinterpretowały wam przyszłość na jego podstawie.

Główna świątynia jest olbrzymia, skryta w cieniu Lwiej Góry, ale też broniona przez posągi tych kotów. Ściany pokryte są inskrypcjami, które tworzą dekoracje w odcieniach błękitu, czerwieni i złota. Kształt dachu, wyłożonego żółtą dachówką, podkreślony jest przez kolejne posągi i ornamenty. Ostatnim detalem są latarnie wiszące nad głowami wiernych. Całość tworzy atmosferę wyjątkowości, gdzie rzeczywistość miesza się z legendą.

Brama Pai Fong zabierze was kilka stopni w dół do platformy z 12 figurami chińskiego zodiaku (zrobione z brązu). Po prawej będzie strefa do palenia i zakupu kadzideł. Zaraz za nią są proste ściany kompleksu, w którym czekają wróżki czytające przyszłość.

Schody obok posągu Szczura wiodą w dół do Hali Tai Sai Yuenchen. Jest ona dodatkiem z 2011 roku. Wejście do tego cudu techniki kosztuje 100 HKD. W środku również można składać ofiary, ale całość jest elektroniczna i kosztuje dodatkowe 300 HKD. Swą modlitwę spisuje się na kawałku papieru i wkłada do pudełka. Maszyna akceptuje ofiarę, pojawia się sztuczny dym i światło. Jest tu nawet sztuczne niebo, ale czy sprawia to, że modlitwa szybciej znajduje ucho bóstwa… nie wiadomo. Cały projekt kosztował około 100 milionów dolarów i jest cudem techniki pełnym złota i świateł LED.

Wracając do kompleksu świątynnego… Można tam znaleźć też inne zabudowania. Wszystkie hale i kaplice wzniesione zostały w tradycyjnym, chińskim stylu. Jeśli pragniecie ciszy i spokoju poszukajcie ich w przyległych do kompleksu ogrodach (Good Wish Gardens). Jest tam więcej pawilonów, pagód, mostów, strumieni i duch feng shui. Niektóre elementy są skopiowane z Pałacu Letniego w Pekinie – znajdziecie tam przykładowo Mur Dziewięciu Smoków. Posąg owcy to dar z Prowincji Zhejiang, skąd pochodził Wang Tai Sin. Jako młody mężczyzna miał on dokonać jednego z pierwszych swoich cudów. Była nim zamiana głazów w owce, których szukał jego brat.

Kompleks ma pewne zasady, o których warto wspomnieć. Opiekunowie radzą przynieść maksymalnie 9 kadzideł i zostawić po 3 sztuki w każdym z miejsc do tego przeznaczonych. Jest to główny Ołtarz, Hala Trzech Świętych i Kaplica Yue Hung (miejsca palenia oznaczone są na mapie jako A,B i C). Jest po prostu zbyt wielu wiernych (stąd też pomysł budowy elektronicznej hali ofiarnej). Co więcej Wong Tai Sin jest patronem chorych i ludzi z problemami – oba tematy są dosyć popularne… Wszyscy wiemy, że problemy i stres są naszym wiernym towarzyszem w XXI wieku. Sprawia to, że świątynia jest niezwykle popularna.

Dodatkowe informacje o Świątyni Wong Tai Sin:

  • darmowy wstęp pomiędzy 9-17:00
  • jedyne płatności są w Tai Sai Yuenchen Hall – wstęp to 100 HKD
  • w wigilię Chińskiego Nowego Roku kompleks otwarty jest przez całą noc
    cała wizyta zajmie wam maksymalnie 1,5 godziny
  • niedaleko od kompleksu jest Mong Kok – możecie więc odpowiednio zaplanować Wasz dzień.
  • jeśli jest zbyt wielu wiernych obowiązuje ruch jednostronny.
  • obecnie (2020 rok), w związku z remontami, może obowiązywać inna trasa zwiedzania
  • uwaga na osoby przepowiadające przyszłość. Cena zaczyna się od 100 HKD, ale obcokrajowcy mogą usłyszeć coś bardzo zaskakującego