Zarys historii
jak wioska rybacka stała się imperium i co to jest „zayeed”
“To co dobre dla kupców, jest dobre dla Dubaju” Szejk Rashid
K
ażda dobra historia gdzieś się zaczęła. A ponieważ zdażyła się w przeszłości, nazywamy ją przez to historią. Miejsce i ludzie w nim żyjący są sumą doświadczeń poprzednich generacji. Dubaj jest wspaniałym tego przykładem!
Jak zwykle, postaram się nie zamęczyć Was detalami, ale niektóre tematy muszą zostać poruszone, aby lepiej zrozumieć kulturę, którą zamierzacie poznać.
Czy ważne jest powiedzenie, że Półwysep Arabski był kiedyś zielony? Być może nie, ale zabawne i zaskakujące jest to, że Pusty Kwartał był kiedyś tropikalną dżunglą. Dzisiaj nie ma tam nic, ale 3000 lat p.n.e. spacerowały tam słonie! Pustynia graniczy z obecnym miastem, grożąc, że je pochłonie tak jak zrobiła już niejednokrotnie. Pomyślcie o tym, jeśli macie zamiar odwiedzić złote wydmy – niecodziennie są one tak blisko… na wyciągnięcie ręki.
Wraz z piaskami z przeszłości przybyli Nomadzi – jedyni ludzie zdolni do życia w tych nowych, trudnych warunkach. Niektóre obozowiska były tworzone w konkretnych miejscach. Przez wieki wymagania te miały punkty wspólne – były nimi handel i wojna. Wszystkie wielkie cywilizacje tego region (Achemenidzi, Sasanidzi, Ummajadzi) chciały kontrolować szlaki handlowe biegnące u wybrzeży Zatoki Perskiej lub miały w tym regionie faktorie handlowe. Nie było innego, lepszego powodu, by tutaj żyć. Wszystkie wielkie miasta były daleko na północy, w łagodniejszym klimacie – przykładem może być Mekka i Damaszek.
Ślady historyczne są nieliczne. Źródła wspominają o Dubaju i jego przemyśle perłowym, ale dopiero w XII wieku. W podobnym temacie utrzymane jest świadectwo weneckiego kupca, który wspomina o swoich pobratymcach osiadłych tutaj w XVI wieku.
Przez wieki handel, delikatna równowaga sił militarnych i przeróżne kultury mieszały się ze sobą w tym regionie. Nie dało się tego uniknąć. Marynarze zależni byli od sezonowych wiatrów monsunowych i czasami musieli zostać w którymś miejscu na dłużej. Taka prosta rzecz stworzyła tutaj harmonijną wielokulturowość.
Brytyjczycy przybyli około XIX wieku, gdy mijali Półwysep w czasie ich podróży do Indii. Nauczyli się specyfiki region – monopolu autonomicznych miast i życia w cieniu najazdów pustynnych Nomadów (między innymi). Wybrzeże, gdzie umiejscowiony jest dzisiaj Dubaj nazwali Wybrzeżem Piratów! Ich potęga militarna sprawiła, że plemiona Arabskie ich słuchały… ale tylko do momentu gdy w końcu wzięli odwet i zabrali to co ich.
Ten moment jest chwilą, kiedy dzisiejszy Dubaj się rodzi.
Region rządzony był wtedy przez plemiona (podobnie jak Szkockie Klany), które miały swoje własne problemy. Podczas gorących dysput klan Beni Yas opuszcza Abu Dhabi (jedno z największych miast w okolicy) i osiada bardziej na północy. Wybierają maleńką wioskę z paroma chatami, żyjącą z połowu pereł. Maktoum bin Butti zamienia ją w Dubaj w 1833 roku i buduje tam Fort Al Fahidi.
Z czasem Brytyjczycy zaczynają mieć problemy w okolicy Półwyspu. Postanawiają podpisać więc traktat z nadmorskimi miastami. Idea, która im przyświeca, to koniec z piractwem. Należy dodać, że nie przepadali też za niewolnictwem, więc takowy punkt również został dodany. Ze swej strony oferowali “pomoc”, ALBO…
Dowodem na fakt, że podpisy mogły zostać wymuszone jest kontynuacja piractwa. Kiedy Brytyjczycy obiecali nie mieszać się w lokalną politykę i sprawy administracyjne Arabów w 1853 roku, wszelkie problemy w magiczny sposób ustały.
Dubajska dynastia założona prze Al Maktouma wykorzystywała traktat w pełni jego możliwości. Ich sekretną bronią była “polityka dobrych relacji” – w szczególności z Europejczykami. Dzięki zmyślnym negocjacjom udało im się sprawić, że Brytyjczycy objęli ich protektoratem. Udało im się dzięki temu stworzyć pierwszą w regionie – strefę bezcłową. Trafili w dziesiątkę – zaczęli importować na masową skalę i natychmiastowo eksportować, sporo przy tym zarabiając. Szejkowi udało się też sprawić, że Dubaj mianowany został portem macierzystym jednego z brytyjskich okrętów. Wszystko to razem, w połączeniu z ciągłym połowem pereł, sprawiło, że miasto gwałtownie się rozrastało.
Zyski w większości trafiały do państwa, ale Szejk był człowiekiem z wizją. Inwestował w miasto, tworząc nową infrastrukturę dla handlu i przyszłych możliwości. Jego sukcesor – Szejk Saeed bin Maktoum kontynuował tę politykę. Dzisiaj można śmiało powiedzieć, że administracja, transport i wiele innych organizacji należą do Szejka. Tworzy to pewnego rodzaju unifikację i zapewnia spokój dla “poddanych”. Dodatkowo napełnia też państwowe, a raczej szejkowe kieszenie. Tak było i jest, a sporo cały czas reinwestowane jest w rozwój miasta.
Przebojowość Dubaju, od 1900 roku stała się niemal magnetyczna. Persowie tłumnie przybywali by osiedlać się w dzielnicy, którą nazwali Bastakiya. Handlowali na Dubai Creek, czerpiąc profity z obecności strefy bezcłowej. Wkrótce 1/3 populacji miejskiej była obcego pochodzenia.
Personalna wizja Saeeda II bin Maktouma rozpoczęła się w okolicy 1960 roku.
Początkowo płynął na fali sukcesów ojca. Ale wkrótce Wielka Depresja 1929 roku uderzyła z całą mocą – świat nauczył się tworzyć sztuczne perły. Jeden z filarów Dubaju zatrząsnął się i upadł. Należało coś zrobić, ale rewolty wyprzedziły działania rządu. Szejk musiał poradzić sobie wpierw z problemami wewnętrznymi.
Pomogły mu plemiona nomadów – Beduini, dając dowód sukcesu polityki dobrych relacji pierwszego Maktouma. Pomogli Brytyjczycy – tworząc strefę buforową między Dubajem a Abu Dhabi – relacje między tymi dwoma klanami od zawsze były napięte a trzecia strona wymusiła negocjacje i utworzyła miejsce na oddech. Ich ciągłe kłótnie nie sprzyjały obojgu, nie sprzyjały regionowi i nowej rzeczywistości międzynarodowych kontaktów – szczęśliwie ustały wraz z nowopowstałą strefą.
Światło przybyło wraz z Szejkiem Rashidem bin Saeed Al Maktoumem (od 1958 roku). W regionie odnaleziono ropę. Otworzyły się nowe możliwości. Dubai Creek pogłębiono by ułatwić drogę statkom, bez względu na ich rozmiar. Powstały nowe strefy bezcłowe, które zachęciły do przybywania nowych kupców i biznesów (np: Jebel Ali Free Zone).
W pewnej chwili Brytyjczycy ogłosili, że opuszczają region. Arabowie dostali parę lat na zorganizowanie się. Wojownicza, temperamentna, gorąca krew nomadów była gęsta w żyłach przyszłych obywateli Emiratów. Wiele historycznych zaszłości musiało zostać zapomnianych. Niemniej kiedyś to kupcy byli narodem Półwyspu i ich krew krążyła również w arabskich żyłach. Zjednoczył ich wspólny cel i podpisano dekret tworzący Zjednoczone Emiraty Arabskie. Było to w Dubaju w 1971 roku. Oczywiście, tak jak i od zawsze, tak i teraz Abu Dhabi miało najwięcej do powiedzenia co do przyszłości ZEA. Niemniej Dubaj zgodził się podpisać pakt tylko jeśli zostanie zrównany w prawach ze swym byłym wrogiem. Dzisiaj Szejkowie obu tych miast są najważniejsi i jako jedyni mają prawo weta w Rządzie Federacji. Plemiona klanu Beni Yas podzieliły się, ale teraz znowu stały się jednym.
Z każdym kolejnym szejkiem Dubaj walczył o swoją tożsamość i przyszłość. Stworzyli je wielcy ludzie z niemożliwymi do wykonania wizjami. Dzisiaj więcej filarów podtrzymuje jego ekonomię – ropa oczywiście (choć mówi się, że złoża wyczerpią sie około 2028 roku), handel, turystyka, nieruchomości – to tylko te najważniejsze. Dubaj specjalizuje się we wszystkim co “naj”. “Polityka dobrych relacji ze wszystkimi” przyciąga najróżniejszych ludzi i organizacje, narody, biznesy, prasę, świat IT (również mają swoją własną strefę bezcłową) i wiele innych. Projekty budowlane miasta są zachwycające, a wiele rzeczy może wydarzyć się w Dubaju tylko dlatego, że Szejk tak sobie życzy.
Miasto jest dowodem na potęgę idei. Wzięło też nauczkę z przeszłości – więcej filarów! Co więcej – dumnie kroczy w przyszłość. Najnowszy projekt ma uczynić Dubaj pierwszym miastem nowej ery (użycie energii alternatywnej zamiast ropy).
Źródła zdjęć i linki godne uwagi:
- świetne porównanie starego i nowego Dubaju znajdziecie tutaj. Pamietajcie, żeby używać „slidera” między po środku zdjęć. Stronka godna uwagi
- projekty planowane i w budowie (np: Muzeum Przyszłości, Hotel Royal Atlantis czy Dubai Creek Tower – niedługo będzie miałą ponad 1300 metrów!) – jeden z wielu podobnych filmów na you tube dostępny tutaj; oraz artykuł – tutaj
- podziękowania za zbiory Arabian Gulf Digital Archive (zdjęcia Szejków, wiedza źródłowa)
- linki do prowiniencji pozostałych zdjęć znajdziecie tutaj.